Nadal tak
nie mam załatwionej renty (a załatwiamy ,jeździmy ,dzwonimy ), nie mamy to znaczy teraz mamy ale więcej nie mamy jak mamy prąd
, problemy z moim zdrowiem znów bolało mnie gardło głowa ,dziś już lepiej jeszcze trochę chrypy , a niedługo szpital .Szybko muszę wyzdrowieć , podobno wyniki krwi w miarę (mama dzwoniła jeszcze wzięła od pani doktor skierowanie do szpitala ) .
Przez tydzień były problemy z prądem ,przewróciłabym się i wściekła dzwoniłam do elektrowni ,no bo jak mam funkcjonować jak ciemno zimno ,a ja chora .
Wyszła nie miła sprawa w szkole Antka .
Był czas ,że bałam się odbierać telefon , bo ciągle złe wiadomości .
Miałam myśl ,ażeby zakończyć pisanie .
Do tego zepsuł mi się chodzik i wylądowałam na wózku .
Chora ,na wózku ,bez kasy ,próbuję ale coś podcina mi cały czas "skrzydła".
Robimy ,ozdoby na święta .Jest źle ale trzeba robić by zapomnieć ,choć na chwilkę .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz