Czytałam wczoraj reportaż , taki cykl reportaży o "roszczeniowej postawie osób z niepełnosprawnością "
Ja wcale tak nie uważam ,osoby chore nie są roszczeniowe tylko zaczynają głośno mówić o swoich prawach i potrzebach .
Tak wiele osób w pełni sprawnych potrafi mówić ,wręcz żądać żeby ich wysłuchano ,że oni mają swoje prawa ,jak tak można ! A tylko jak niepełnosprawny coś się odezwie ,wszyscy uznają ,że on już próbuje wykorzystać swoją niesprawność ,wzbudzić litość .Nie my też jesteśmy ludźmi to ,że mamy taki "bonus " od życia w większości przypadków wózek trochę nas ogranicza .Możemy też powiedzieć głośno ,że nie możemy gdzieś wejść ,że ktoś parkuje akurat na miejscu przeznaczonym dla chorych (oczywiście tylko na chwilkę 😏 )
My nie mamy wygórowanych oczekiwań ,chcemy tylko by przestrzegano prawa .
Mówi się też dużo o przywilejach osób niepełnosprawnych .Otóż prawda nie wygląda tak kolorowo ,renta jest dana albo i nie ,i najpierw trzeba udowodnić ,że nie jesteś"wielbłądem ",bo a nóż chcesz oszukać ZUS czy KRUS .
Tak było w moim przypadku : chodzę przecież z chodzikiem ale pani doktor nie mogła uwierzyć ,że - w badaniu płynu rdzeniowego nie ma białka ! No i jak oni pani stwierdzili chorobę ?
W wielu budynkach i to już tych nowych nie ma podjazdów ani wind .Czy ja np. karze im ten błąd naprawić .nie po prostu odwołuję wizytę i szukam dalej .
Oczywiście w środowisku chorych też są wyjątki .,tak jak i w reszcie społeczeństwa to właśnie takie osoby psują opinie innym niepełnosprawnym .Są to przede wszystkim "jednostki"bardzo samotne ,bierne ,próbujące wymusić zainteresowanie innych, osoby zagubione ,myślące ,że im się należy ,bo tylko oni są chorzy ,i biedni .W takich przypadkach powinien wkroczyć psycholog ale trzeba by taką osobę wziąć za rączkę i zaprowadzić .
Krzywdzące jest myślenie niepełnosprawny=roszczeniowy każdy ma jakieś oczekiwania ,nie może zachowanie jednej osoby rzutować na całą resztę .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz