poniedziałek, 10 lipca 2017

Lubię, robić nic


Tak wyglądał świat dzisiaj z mojej perspektywy. Leżałam na leżaku ,a mąż pielił grządki .
To musiało przedziwnie wyglądać zboku ,ja na leżaku ,ręce pod głową ,obok mnie piwo (męża ale kto wiedział ,wyglądało ,że moje) a mąż na kolanach ,ręce umorusane i grzebie ,i pieli .
Tak się z tego śmieliśmy ,no feministki walczą , a ja mam to bez żadnych protestów i pretensji .😁   

Nasze kwiatuszki zakwitły ,jak co roku na imieniny Sylwii (dlatego pamiętam o imieninach bratowej tak to ja w ogóle nie wiem kto kiedy ma imieniny 😉)urodziny prędzej kojarzę 😃


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz