Nie mogę tracić wiary ,nie mogę inaczej po co to było ?Ja się pytam po co?!
Mam wrażenie ,że im bardziej kombinuję przy tej chorobie ona zwraca się przeciwko mnie .
Tylko ,że ja jestem typem który uważa ,że ten co nic nie robi dobrze !
I znów przeczę sama sobie .Robię źle ,nie robię- też źle .
Powinnam wziąć się w garść ale ja w sumie cały czas ogarnięta jestem ,tylko zrozumieć siebie nie mogę .
Co ty mówisz kobieto ,co ty mówisz?!!!!!!!
"człowiek jest jak morze ,ma swoje przypływy i odpływy "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz