wtorek, 18 października 2016

Antek rano pojechał na wycieczkę do Torunia .Może przywiezie nam pierniki- dla starych pierników pierniki ,ha ,ha .:-)
Wstaliśmy dziś o 5 rano  ,bo wyjeżdżał o 6 .Daliśmy mu telefon ,pierwszy raz i dzwonił co godzinę -Mamo to ,mamo tamto ,a później zadzwonił -mamo nie dzwoń ,nie dzwoń ,bo pani nie pozwoliła ,to pamiętaj nie dzwoń ! Jak Ewelina przyjedzie to niech też nie dzwoni ,trudno zobaczę się z nią jak wrócę .
Bo dziś przyjeżdża córcia  ,nie pisałam ,nie chciałam zapeszać .
Cieszę się ,że ją zobaczę .Bardzo ale to bardzo za nią tęsknię o to nie tylko ja tęsknię Antek powiedział  -jak przyjedzie to ją tak uściskam ,że jej "flaki" wyjdą .:-)
Nie przeżyję życia za nią ,a Ewelinka tak wybrała .Mieszka daleko ,Pewnie jej nie odwiedzę ,a bardzo byśmy z mężem chcieli :()

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz