poniedziałek, 4 lipca 2016

Sok ,sok ,sok robimy sok !
Mąż zerwał tyle czerwonej porzeczki , że roboty do wieczora . Od rana sokownik nie stygnie . Zasuwamy nawet obiadu dziś nie było .
Ja to dużo " robię" . A to się oparzyłam , a to przypaliłam garnek bo zapomniałam wody wlać bo wcześniej ją wylałam .    Ale  - Ten dobrze robi co nic nie robi ! Prawda.?
Początek lata ,a my już myślimy o zimie . Mamy już dżem z truskawek ,zamroziliśmy szpinak i koper . Teraz czas na jagody , znów sok i znów zamrozimy . I to jeszcze nie koniec . Później wiśnie ,jabłka ,grzyby, buraki ,pomidory ,oj jest tego . A zimą tylko do lodóweczki albo spiżareczki i.... ta tam obiad jak się patrzy .

Małego szykujemy bo na kolonie , wyjeżdża w środę . Dziś pranie ,ostatnie zakupy . Jedzie w góry do Białki Tatrzańskiej na 10 dni . Fajnie mu .

Starszy załatwia jakąś pracę bo chce wyjechać ze znajomymi nad morze . Był wczoraj w Warszawie i jutro ma jechać . A od 25,06 do 31,06 jedzie na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa . Zapowiadają mu się pracowite wakacje . Od sierpnia wznawia treningi i zaraz zaczyna się liga .Uff ! Dużo tego .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz