środa, 23 listopada 2016

8-4 niesamowity wynik .Legia okazała się być jak taki mały piesek walczący rottweilerem  .Wiadomo że krzywdy nie zrobi ale pokąsa i ugryzie delikatnie .
Ja nie kibicuje żadnemu konkretnemu klubowi ,ja lubię piłkę .Nie ważne czy to Real czy Herkules Osiny ,piłka to piłka .Wiem ile chłopaki muszą mieć samozaparcia ,ile woli ,silnej woli żeby grać
Mam syna ,który aspiruje do miana piłkarza to wiem co on musi przejść .
Pada deszcz on ma trening ,pada śnieg -trening ,impreza - pilnuje się ,bo przecież jutro trening .Nieraz pojechał na mecz i czekał ,aż go trener wezwie i....się nie doczekał .Na treningach musiał pokazać trenerowi ,że warto na niego postawić .Pokory też nauczyła Go piłka !
Bartek -"mogę zapomnieć o oddychaniu ,o piłce nigdy "

Mały dopiero zaczyna , powoli łapie bakcyla  -poznaje co to znaczy "piłkarz" .
Mąż trenował piłkę ,więc coś tam wie .
Podobno granie w piłkę jest proste ,no a ja nie umiem .😁

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz