sobota, 5 listopada 2016

Przyjechałam wczoraj ze szpitala .Badania mi  ponownie zrobili i wątroba gorzej jak ostatnio ,jeszcze jakaś infekcja w moczu .Sypię się .
Jadę teraz 20,12, jak będzie lepiej i przerwa na rok chyba .Wybadali mnie ,przesłuchiwali studenci .Dwie grupy i dopiero wieczorem odpocząć mogłam ,tak myślałam .Łóżko miałam na korytarzu więc było kiepsko ,a sąsiadka ...jak to powiedzieć -sympatyczna  pani była ....sklerotyczką ,bardzo samotną więc pozwalałam się jej "wygadać" choć to było bardzo męczące .Dowiedziałam się ,że mam prawie tyle lat co jej córka czyli około 50 -ciu .Tylko ,że ona to jest naprawdę ładna !!  
 I tak , nawet sklerotyczce się nie podobam ! Rozumiem nie byłam umalowana ale żeby tak 50 lat ,no nikt mi w życiu tyle nie dał :( .Dopiero co tak młodo wyglądałam ,mówiła pani inna  .Jak tu wierzyć !

Pojechaliśmy jeszcze wieczorem do ciotecznej siostry Emila ,to cudowny człowiek,przemiła osoba ,bardzo empatyczna ,przyjaciółka jakich mało . Agnieszka też ma córkę niepełnosprawną i ma wolny stary wózek ,Zobaczy w jakim on stanie jest ,może coś trzeba naprawić i da mi .Bez wózka nie dam już rady ,bardzo mnie męczą wszelkie wyjścia ,choć jest ich mało ,a i tak męczą .
Na nowy nie ma pieniędzy .

Doktor mówiła o tym leku Satiwex ,tylko ,że cena jest no -kolosalna , a żadnej refundacji większej nie ma ani żadnych programów w które mogła by mnie "wciągnąć".Tak pomyślałam sobie ,-to po co mi o tym mówi .Chyba żeby mnie poirytować .Z drugiej strony ,dlaczego firmy wymyślają takie horrendalne ceny ,przecież wiadomo,że chorych nie stać na tak drogie leki i ich nie kupują .Gdyby lekarstwa były w rozsądnych cenach na pewno chorzy by je kupowali ,a co za tym idzie zbyt byłby większy i tak by się to opłaciło firmom farmaceutycznym .A tak chory czuje się jak -dziecko przed sklepem ze słodyczami ,gdzie liże lizaka przez szybę ,bo nie stać go żeby wejść i sobie kupić .
A to znalazłam :
http://niepelnosprawni.pl/ledge/x/356702

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz