środa, 7 czerwca 2017

😁😒😠

Znów  pobudka wczesnym rankiem . Do ortodonty z Antkiem mieliśmy wizytę w Warszawie na 07:35 ,kto o tej porze wizyty umawia ,ja się pytam ?!😒😖
Żeby tam dojechać na czas wstaliśmy o 05:00 , na dodatek Emila dokumenty zostały u mojej mamy .Szybko po nie i wyjechaliśmy .Obyło się bez korków ,ale pomyliliśmy ulice za wcześnie skręciliśmy ,i musieliśmy zakręcić .Tyle że na każdym skrzyżowaniu był zakaz i żeby skręcić przejechaliśmy ze 2 kilometry ,w końcu skręciliśmy😁 w dobrą drogę i na wizytę .Ta trwała może ze 3 minuty 😮 .
Usnęłam w drodze powrotnej i obudziłam się jak się ze mnie śmieli ,bo przecież rozdziawiłam buzię😨😧😂jak spałam .
Brat zadzwonił i tak mnie wkurzył
-o matko ,mów jakoś normalnie 😬
O nie tak do mnie , ja ci dam 😠😠
Za chwilę przyjechał !
- opie**** cię ,co ty nie wiesz ,że chora jestem 😠
-oj ,nie wiedziałem myślałem ,że to zakłócenia 😖
-jak chcesz to ci oddam tą chorobę !!!!!
-no już ,już nie złość się 😓
-ostatni raz ,ostatni !!!!!!!!!!!!!!!
No nie potrafię się na niego gniewać ,każdy coś czasem palnie ,sama mam tak .😉





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz