środa, 24 sierpnia 2016

Chłopaki pojechali na mecz dziś dalej ,bo do Siedlec .Mają wrócić po23-ej ,mam czas !
Ugotowałam obiad ,zgadnijcie co ?.....tak ,tak rosół po co ?a ,żeby jutro była pomidorowa ! :-))))


Ja bardzo lubię gotować ale jak to powiedziała pewna Pani -w kuchni trzeba myśleć,inaczej można się za......  -narobić !:-))))))))))))
Mąż powiedział, -że za mało piszę o chorobie .
A o czym tu pisać ,że źle się czuję ,że nie mam siły ,że rowerem 10-minut jadę jak -nie będę mówiła co ! Napiszę ,jeszcze nie raz napiszę ale wolę pisać co innego .Uwierzcie mi , sm nie da się opisać ,ta choroba jak inne powinna zniknąć !!!!

Nie mam za dużo siły do pracy ,a na angielski dopiero zrobiłam przelew ,bo za darmo nic nie ma ,więc czytam .Małgorzata Kalicińska ''Dom nad rozlewiskiem".Kończę właśnie pierwszą część .A najśmieszniejsze jest ,że ja tą książkę czytałam ale w ogóle ale to w ogóle mi się nie podobała .Mąż się ze mnie śmiał ,że u mnie to wszystko musi "dojrzeć" zanim się za to wezmę .bo ostatnio ogórki stały dwa dni nim przypomniałam sobie o nich :)))) Sukienka w szafie już rok wisi ,jeszcze z metką -przyjdzie czas to założę .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz